niedziela, 7 października 2012

This could be my last confession...

Ale ja jestem naiwna... Myślałam, że może chciały się lepiej zaprzyjaźnić albo chociaż miło spędzić ze mną czas, ale one zrobiły ze mnie pośmiewisko. Zaprosiły mnie do siebie żeby drwić z mojego wyglądu. Hm, oczywiście popłakałam się i w nocy wróciłam do domu. Nie mam ochoty na nic, a do tej pory chce mi się płakać. Jedynym rozwiązaniem w tej sprawie jest żyletka. Tylko tak, mogę uwolnić ból psychiczny... poprzez ból fizyczny. To mi pomaga. Naprawdę to mi pomaga, a żyletka i nóż są moimi jedynymi przyjaciółmi. One nie pytają, one potrafią mi pomóc bez pytań.



 

1 komentarz:

  1. jak często czuje tak ogromny ból psychiczny, że mam ochotę się zabić, tak nigdy tego nie robię. Jestem już wystarczająco skaleczona wewnętrznie i za bardzo już cierpię. Przemyśl to.
    10019499-moje gadu-gadu.Pisz.
    Nie chcę Cie pouczać, pisać bzdur. Bo doskonale wiem co czujesz. Czasami rozmowa jest jak ta żyletka, pomaga.

    OdpowiedzUsuń